Danka Agencja Prasowa dostala prosbe od czlonka naszego klubu:
Danusiu mila - Wrocilam po tygodniowym urlopie, podlaczylam sie do "telewizora", a ten obrzucil mnie prawie dwoma tysiacami listow. I mimo, ze moje zyciowe motto to "mierz sily na zamiary, a nie zamiar podlug sil", Bog mi swiadkiem, ze, pomimo checi szczerej, nie moge!!! Wiem, ze tradycyjnie juz pelnisz role kronikarki wysepkowej z ktorej to wywiazujesz sie doskonale, a wiec niesmialo prosze, liczac oczywiscie na pozytywne potraktowanie mojej prosby, o male streszczenie wysepkowej korespondencji z poprzedniego tygodnia. Dorotko kochana, witaj spowrotem. Ja oczywiscie postaram sie, ale ostatnio moja pamiec sie robi coraz wspanialsza, i jednoczesnie coraz krotsza! A wiec co bylo: Sputnik + Sputnik wrocily z Londynu, ktory byl kompletnie zatlumiony i pozbawiony Anglikow. Lund i Goteborg narobily jakies sylwestrowye bale, ktore natychmiast zostaly ze soba pomylone, i teraz juz nikt nie wie, w ktorym miejscu Burg tancowal z Szurmiejowa, a w ktorym miejscu Hubcio z zapalem ubieral choinki na olbrzymiej sali z niesamowita iloscia trunkow. Tereska poszla ogladac betonowego ch../h...ja wWaszyngtonie, ale napadlo na nia lenistwo i zamiast tego zrobila ostatnie zdjecia Tysiaclecia - chyba u siebie w domu. Piczolka przyslala nam wspaniala zydowska mapke Szwecji i opuscila tylko troje aznych Ludzi. Oprocz tego Piczolka i Olga Flis rozpisaly sie na temat niedoleznych starych bab u nich w lazienkach. One probuja umiejscowic makijaz na buzi, ale niedowidza. Wspanialy duet. Marek Grinberg nadaje morsem z Thailandii, ale chyba dostal "repetitive strain injury", bo coraz mniej znaczkow wysylal, a ostatnio w ogole przestal. Wilczek sie kompletnie rozjuszyl,bardzo sobie wzial do serca role skarbnika Rady tycznej i okropnie sie nam rozporzadza - i to wszystko w komitywie z Pol Kownikiem, ktory probuje wyciagnac szpiegowskie sekrety od Poldka Sobla (z tej innej planety - Serio), razem z Roza, ktora chyba ostatnio awansowala bardzo wysoko w Lakam Alef. Leon Rozenbaum juz od dwoch tygodni zapowiada swoj powrot, a Marysia Dworzecka spadla nam na Wysepke bez zadnych zapowiedzen - i uradowala nam serce. Tomek wisial za balkonem przez cala noworoczna
Apokalipse, a teraz pojechal do Eilatu sie wygrzac. Natomiast Olek/Chaimek doszedl do wnisoku, ze Jola to przysmak, i zabral ja na narty dla osladzania zycia. Julenku sie uparl i choruje przez cale swieta, dobrze, ze Andriusza zdolal go jeszcze przedtem wyciagnac z domu na obchody swojej rocznicy. Lilencja ma nowy/stary samochod i zaczyna chodzic na wirtualne spacerki z Marysia. Misio z Tereska biegali nago w szatach po starym Sztockholmie w czasie deszczu i okropnie sie przeziebili. Janek Weiss zawital na wysepke przez 2 sekundy. Krolowa nam zdrowieje a siostra krolowej znikla na bezludnej wyspie. Margimel zawojowal serce Rozy w Izraelu, mimo, ze tam przyjechal z narzeczona (nikt sie ta narzeczona nie przejmuje, ona jest tak taktowna, ze nie stanie na przeszkodzie Prawdziwej Milosci. Fredzio zamienil sie w Kopciuszka, pojechal do Izraela na Sylwestra, natychmiast zgubil tam swoj but i zostawil tam swoje serce. Narazie to jest wielka tajemnica, wiec nikomu nie opowiadaj. Tereska i Roza planuja sie spokrewnic poprzez May-December malzenstwo Yonatanka i Eliyii. Anka Lec w koncu wykaraskala sie z choroby swojego komputera i tez do nas wrocila. Na Swietlicy pokazala sie Nowa Gwiazda: Roza Prywes. Wilczek nagminnie odpowiada nieodpowiedniej Rozy bo mu sie te kwiatki popierniczyly. Wiecej nic nie pamietam. Tabula raza. Moc caluskow przywitalnych od Misia i Danki kronikarki